DOMY TYMCZASOWE PILNIE POSZUKIWANE

DOMY TYMCZASOWE PILNIE POSZUKIWANE

Kochani! Apelujemy o domy tymczasowe dla naszych łaciatych podopiecznych. Dom tymczasowy zwiększa szanse na znalezienie odpowiedniego domu dla naszych dalmatyńczyków. Bardzo prosimy - zapewniam...

MEGI

Imię: Megi
Wiek: ok. 4 lata
Miejsce: DT
Status: do adopcji
Kontakt: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. ; 602 605 408 lub 605 636 441


Megi, wychudzona sunia pilnie szuka domu. Jest łagodna i przyjacielska.Bez problemu dogaduje się z psami i kotami rezydentami. Bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem. Żywa i energiczna.

01/04/2011

Megi była na kontroli u weterynarza. Oto opinia:
"Stan ogólny - zaniedbana i bardzo mocno wychudzona (zagłodzona). Okrywa - sierść brudna, widoczne brązowe zacieki w okolicach odbytu i na tylnych kończynach; brak sierści w postaci łysych miejsc wielkości 2 złotówek na małżowinach usznych, na grzbiecie pyska brak sierści, widoczne zaczerwienienie skóry (otarcia). Opiekunowie przywieźli psa z lejącą biegunką. Temp. 38,8; błony śluzowe jasno-różowe, w.chłonne bez zmian, jama brzuszna niebolesna i macalna. Wykonano usg - brak objawów ciąży.
Zalecenia: dożywienie pacjentki (suplementacja witamin, makro/mikroelementów); kąpiel."

A oto Megi w DT u Moniki

11/04/2011

Opinia Moniki o Megi:

"Powoli przyzwyczaja się do tego, że ma na imię Megi. Zawołam i gwizdnę zaraz jest obok mnie.U mnie są dwa kociaki: Harnaś już ją traktuje jak swoją. Przychodzi do niej na kąpiele. I ona go traktuje bardzo łagodnie.Natomiast Mała Kicia to dzieciak i zaczepia Megi. Gryzie jej ogon wtedy suńka szczeknie, warknie i jest spokój.Czasami Megi jak wraca ze spaceru, ze szczęścia wbiega do domu i szuka kotów, żeby je pozaczepiać. Z czystym sumieniem i spokojem zostawiam ją samą w domu. Megi nic nie robi. Ostatnio sama otwiera sobie drzwi jak chce wyjść siku. Rozpieściłam ją i śpi z nami. Chociaż po krzyknięciu i pokazaniu gdzie jej łóżko zostaje i śpi na kocu.Z Doti dogaduje się idealnie. Buziaki rozdają sobie, przytulają się do siebie i zasypiają (oczywiście na łóżku)To bardzo karna sunia. Megi to przylepa. Będzie chodziła za nową Panią/Panem i domagała się pieszczot. Nie mam pojęcia czy piszczy jak zostaje sama w domu. Nikt nie narzeka z sąsiadów. Jak wracam to czeka na mnie, a czasami śpi i muszę ją wołać."


Hier Link zur Seite auf deutsch (oto link do strony w języku niemieckim)
Megi

11/05/2011

Pod troskliwą opieką Moniki, Megi miewa się coraz lepiej. Chodzi już bez smyczy, ładnie przychodzi na zawołanie. Pokonała swój strach przed wodą i lubi się pluskać w strumyku. Megi wypełnia też misję i namawia ludzi do adopcji dalmatyńczyków. W miniony weekend była na jednym z pikników w Warszawie i dzielnie rozdawała z Moniką ulotki. Wiemy dzięki temu, że doskonale znosi jazdę autobusem. Siedzi spokojna, nikogo nie zaczepia. Psi ideał.

13/06/2011

Kilka dni temu Megi zamieszkała w nowym domu.

Oto relacja opiekunów:
"Megi jest cudowna. Kradnie serce każdemu kto ja poznaje. Jest ideałem psa i jeśli to jak się zachowuje to Twoja zasługa (zasługa Moniki, u której Megi była w DT - przyp. admin), to jestem pełna uznania. Jest straszna przylepą, ale wczoraj zostawiliśmy ją samą na 5 godzin i było wszystko OK. Apetyt dopisuje, szwy zdjęte. Do weterynarza pojechaliśmy z kotem
Generalnie duży kot już się jej nie boi i Megi też reaguje na niego OK. Mała kicia jest jeszcze trochę zestresowana, ale też jest coraz lepiej. Megi bardzo ładnie śpiewa jak słyszy ładną muzykę. Spodobała się nawet mojej mamie - a to sukces bo mama za zwierzakami nie przepada."

03/08/2011

Dostaliśmy kolejne wieści z domu Megi oraz wakacyjne zdjęcia:

"Megi jest cudowna. Tak grzecznego psa jeszcze nie widziałam. Mam wrażenie, że musiała przejść jakieś szkolenie. Zna podstawowe komendy, a gdy na spacerze zatrzymuję się i ją wołam, zawsze obchodzi mnie z prawej strony i siada przy lewej nodze. Mam wrażenie, że jest z nami od zawsze. Nad morzem zrobiła prawdziwą furrorę! Wszyscy się nią zachwycali, a ona witała wszystkich tak jakby znała ich od zawsze i przez te dwa miesiące bardzo się zżyliśmy ze sobą tj. ja, Megi i mój syn - Kamil. W naszym domu nad morzem mieszkało 10 dzieci w wieku 1-13 lat i nie odstępowały Megi na krok. Do nowego miejsca przyzwyczajała się jeden dzień tj. pierwszego dnia trochę piszczała gdy wychodziliśmy, a potem wybrała sobie fotel, na którym grzecznie na nas czekała. Morze zrobiło na niej duże wrażenie i godzinami szalała na plaży - co przedstawiają zdjęcia. Wodę lubi, ale raczej w niej brodziła niż pływała. Mimo tego, że wyjazd był bardzo udany, Megi ucieszyła się z powrotu do domu. Mnie też ucieszył ten fakt bo oznacza to, że Megi zadomowiła się na dobre. Na pierwszym spacerze szalała po znajomych ścieżkach i znaczyła swój teren. Z dużym kotem przywitała się czule i teraz śpimy w jednym łóżku i odpoczywamy na jednej kanapie. Kot sie do niej zaczyna przytulać, a ona liże go po nosku. Mała kicia ma jeszcze swoje humory, ale Megi względem niej zachowuję się poprawnie tzn. stara sie ją omijać...cóż mam "charakterną" kocicę! Jednak mam nadzieję, że w końcu się dogadają. Mam wielkie szczęście, że Megi jest z nami i mam nadzieję, że psinka też czuje się dobrze z nami!"

kliknij na "pokaż baner" aby wygenerować jego kod na swoją stronę.

Magda – 605 636 441

Gosia - 608 498 774

e-mail: dalmatynczyki@wp.pl