DOMY TYMCZASOWE PILNIE POSZUKIWANE

DOMY TYMCZASOWE PILNIE POSZUKIWANE

Kochani! Apelujemy o domy tymczasowe dla naszych łaciatych podopiecznych. Dom tymczasowy zwiększa szanse na znalezienie odpowiedniego domu dla naszych dalmatyńczyków. Bardzo prosimy - zapewniam...

TYMEK

Imię: Tymek
Wiek: 2 lata
Miejsce: hotelik
Kastracja: tak
Status: do adopcji
Kontakt: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. ; 602 605 408 lub 605 636 441

 


Tymek jest pod naszą opieką od kilku miesięcy. W jednym ze śląskich schronisk groziła mu eutanazja. Dzięki ogromnemu sercu ludzi dobrej woli Tymka udało się umieścić w hoteliku. Został tam wykastrowany, zaszczepiony i wyleczony. Tymek cierpiał na potworne zapalenie uszu. Z bólu potrafił "kłapnąć zębami". W trakcie badań okazało się też, że Tymek jest praktycznie głuchy. Pies był zdezorientowany, nie wiedział co się z nim dzieje. W hoteliku, w którym przebywa przechodzi socjalizację. Uczy się chodzić na smyczy. Przechodzi podstawowe szkolenie. Walczymy o Tymka i przygotowujemy go do adopcji.

Tymek w schronisku:

Tymek w schronisku z wolontariuszką:

23/11/2012

Niestety podejrzenia pana Marka, a także Gosi i Niny po wizycie u Tymka, że Tymek traci wzrok zostały potwierdzone przez weterynarza. Diagnoza, szara zaćma, co znaczy, że Tymek straci w krótkim czasie wzrok.

Gosia:
Przepraszam, że z takim opóźnieniem tu piszę, ale trudno jest przekazywać złe wieści. W poniedziałek Tymek miał badanie, które miało zdecydować o metodzie, jaką będą operowane jego oczka. Niestety okazało się, że nasz piesio na jedno oko nie widzi już całkiem, a drugie oko również praktycznie nie odbiera sygnałów. Tymek czasem widzi nim jakieś mgliste cienie. Weterynarz, który badał Tymka (dr Kiełbowicz) niestety nie pozostawił nam złudzeń - pies nie widzi, a jego oczka nie są operacyjne, nie można mu pomóc odzyskać wzroku. Choroba Tymka ma podłoże genetyczne. Doktor powiedział również, że choroba oczu nie powoduje u psiaka bólu, czy cierpienia, jest młody i potrafi nauczyć się z tym żyć, pomimo, że utracił już drugi ze zmysłów. Psiak urządzi sobie życie na podstawie węchu, ale potrzebuje stałego miejsca, gdzie nic nie będzie zmieniane, przestawiane itd. Ponieważ na razie takim miejscem jest hotelik, w którym jest Tymek, to tam zostaje. Tam psiak czuje się bezpieczny i to jest teraz najważniejsze dla niego. Nie znaczy to jednak, że nie szukamy mu domku i własnego człowieka. Piesio jest młody i piękny, wierzę, że znajdzie sie ktoś, kto pokocha go takim, jaki jest i da mu dom na stałe.
Wszystkim, którzy wpłacili pieniążki na operację Tymusia bardzo dziękujemy. Pieniądze zostały przeznaczone na badania i transport do kliniki do Wrocławia. Reszta zostanie przeznaczona na utrzymanie psiaka w hoteliku, co jest dużym wydatkiem dla naszego skromnego budżetu.

Tymek w hoteliku

 

25/11/2012

Wczoraj spełniło się nasze największe marzenie - Tymek pojechał do nowego domu. Szukaliśmy go bardzo długo, ale się udało. To jego jedyna szansa na normalnie psie życie. Trzymajmy kciuki żeby wszystko się udało.

Dziękujemy wszystkim, którym los Tymka nie był obojętny za wspieranie chłopaka.

Relacja na gorąco - Bea:

Tymek dojechał dzisiaj do nowego domku. Był oczywiście zestresowany podróżą, ale to normalne.
Zapoznanie i przywitanie z nowym panem obeszło się bezproblemowo, ( chociaż muszę przyznać, że tego baliśmy się najbardziej, bo wiadomo jaki jest Tymek), na podwórku zaczął się bawić piłką i poszedł nawet z panem na pierwszy spacer do lasu na smyczy i bardzo mu się podobało.
Potem było zapoznanie z psiakiem który już tam mieszka, co też obeszło się bezproblemowo, ale jak przyszedł czas na zapoznanie się z sunią która tam mieszka, okazało się, że suni w ogóle się nie spodobało, że Tymek będzie razem z nią na tym samym podwórku mieszkał !!! Doszło do małego starcia i na razie psiaki się nie akceptują. Behawiorystka, która była dzisiaj tam przez 4-ry godziny, powiedziała żebyśmy dali psiakom czas i może z biegiem czasu będą się akceptować. Ważne, że rodzina się do Tymka nie zraziła i będą nad nim pracować.
W poniedziałek musi iść do weta, bo ma straszny stan zapalny uszu i będzie porządnie przebadany.
Na zdjęcia musicie cierpliwie czekać, bo rodzina miała dzisiaj pełne ręce roboty i o aparacie nawet nie myśleli .
Trzymajcie dalej kciuki za Tymka!!!

*********************

Tymek odszedł za Tęczowy Most....

kliknij na "pokaż baner" aby wygenerować jego kod na swoją stronę.

Magda – 605 636 441

Gosia - 608 498 774

e-mail: dalmatynczyki@wp.pl